Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości Łomża | Pamięć o ofiarach niemieckiej zbrodni w Krasowie-Częstkach wciąż żywa [zdjęcia, wideo]
82 lata temu oddziały SS i Wermachtu otoczyły wieś Krasowo-Częstki. Mieszkańców spędzono do stodoły, a ich domy okradziono. Zginęło wtedy 257 osób: 97 dzieci, 89 kobiet i 71 mężczyzn.
Był to odwet za śmierć ośmiu niemieckich żołnierzy, którzy zginęli podczas walki z partyzanckim oddziałem Tadeusza "Ostroga" Westwala.
W czwartek (17.07) odprawiono mszę w intencji ofiar. Były też na niej rodziny zamordowanych
Jesteśmy następnym pokoleniem i musimy pamiętać. Dziadka siostry cała rodzina została tu wymordowana. To jest rocznica tylko do pamięci i do obchodzenia. To jest po prostu pamięć dla potomnych, żeby młodzi wiedzieli co się w tamtych czasach działo - mówili członkowie rodzin zamordowanych mieszkańców miejscowości.
Jak mówił wójt gminy Nowe Piekuty, Marek Kaczyński, Krasowo-Częstki to miejsce szczególne.
To jest to symbol ofiary, symbol morderstwa. Można też powiedzieć, że symbol bestialstwa niemieckiego. Wymordowanych zostało tutaj 257 osób, od maleńkich dzieci począwszy do najstarszych. Cała wieś została spalona, zrabowana, zniszczona - podkreślił wójt Marek Kaczyński.
O tym, co słyszał o wydarzeniach sprzed 82 lat, mówił też syn ostatniego świadka tamtych wydarzeń, Krzysztof Jankowski.
Ojciec, który był ostatnim świadkiem, zmarł w tym roku, 4 stycznia. Jak opowiadał, pierwsza była potyczka partyzantów z Niemcami. No a tej nocy ojciec schował się pod płotem, w pokrzywach, gdzieś tam leżał. Widział jak zastrzelili psa, jak siostrę zabili w domu, bo schowała się w piwnicy. Później dom podpalili - opowiadał Krzysztof Jankowski.
Tu można posłuchać wspomnień ostatniego mieszkańca wsi Krasowo-Częstki, który uniknął śmieci z rąk niemieckich żołnierzy.
Kazimierz Jankowski zmarł w styczniu tego roku.